Witam:)
Buziaki,
Maddie Ann:)
________________________________________
Cienie pod oczami? Niedoskonałości? Znacie te problemy? Jeśli tak to pewnie szukacie czegoś, co mogłoby skutecznie je zamaskować. Przedstawię Wam dziś 3 kryjące korektory różnych firm, które przetestowałam. Porównam je ze sobą - może akurat szukacie któregoś z nich?:)
Wszystkie korektory charakteryzują się tym, że są trochę (albo nawet i trochę bardzo w niektórych przypadkach) cięższe od popularnych, łatwo dostępnych korektorów. Jak zachowują się na skórze i czy naprawdę tak dobrze kryją? Zapraszam do czytania dalej;)
Inglot: korektor w kremie nr 66
Nr 66 to zdecydowanie nie jest odcień dla bladolicych. Korektor wpada w żółte tony. Jak sama nazwa wskazuje postać produktu jest kremowa, dla wielu może wydawać się ciężka i tłusta. Myślę, że świetnie sprawdzi się na suchej skórze. Trzeba pamiętać, aby przed jego nałożeniem zastosować krem pod oczy o lekkiej konsystencji - w przypadku użycia gęstszego kremu problem świecenia się skóry murowany. Do ugruntowania korektora przyda się puder bardzo drobno zmielony, z którym nie należy przesadzić - inaczej zapewnimy sobie efekt ciasta:) Co do trwałości - wytrzymuje kilka godzin, tak około 5, potem powoli zaczyna znikać, cienie pod oczami zaczynają być coraz bardziej widoczne. Cena do przebolenia, wydajność duża.
GDZIE KUPIĆ? Sklepy stacjonarne Inglota
CENA: 26-28zł
Catrice: kamuflaż w kremie 010 Ivory
Kamuflaż od Catrice jest nieco bardziej kryjący od korektora Inglot. Kolor 010 Ivory jest od niego jaśniejszy, ale występuje także w żółtej tonacji. Tym, co odróżnia go od Inglota jest na pewno bardziej i zbita i bardziej sucha konsystencja, która dla niektórych może być dość tępa. Dobrze jest wklepać ten kamuflaż palcami - pod wpływem ciepła skóry produkt trochę się rozpuści i łatwiej będzie go rozprowadzić Przypudrowany trzyma się na skórze pół dnia. Może podkreślać ewentualne zmarszczki. Sprawdza się dobrze do przykrycia niedoskonałości skóry (krostki wypryski, drobne zaczerwienienia). Dużym plusem jest niska cena i bardzo duża wydajność.
GDZIE KUPIĆ? Szafy Catrice w drogeriach Natura i Hebe.
CENA: około 13zł
Make Up For Ever: korektor Ultra HD y23 Ivoire
Odcień y23 może się wydawać na swatchu na ręce nieco różowy (zdjęcie poniżej), a w pudełeczku trochę ciemny, a tak naprawdę na skórze wygląda podobnie do kamuflażu Catrice. Jest to najbardziej kryjący korektor, z jakim miałam do czynienia. Ma płynną konsystencję, która szybko zasycha. Przypudrowany drobno zmielonym pudrem utrzymuje się na skórze ponad większość dnia, około 7-8 godzin. Warto zastosować pod niego lekki krem pod oczy - próbowałam go nosić z kremem gęstszym, bardziej nawilżającym - niestety zdarzało mi się czasem zauważyć efekt ciasta pod oczami i podkreślone zmarszczki. Korektor ten oczywiście nie występuje w słoiczku - to jest próbka, ktorą dostałam od sprzedawczyni w Sephorze. Minusem dla wielu na pewno będzie wysoka cena.
GDZIE KUPIĆ? Drogerie Sephora, www.sklep.mokotowska58.com
CENA: 109-119zł
W tym momencie najbardziej odpowiada mi korektor z MUFE - jest najlepiej kryjący, jego konsystencja bardzo przypadła mi do gustu. Używamy go tylko troszeczkę, a mamy przykrytą produktem całą skórę pod oczami. Myślę, że niebawem zdecyduję się na jego zakup, mimo wysokiej ceny.
Znacie te korektory? Co o nich sądzicie?:) Dajcie znać w komentarzu:)
Przypominam o trwającym do końca miesiąca rozdaniu z kosmetykami Wet'n Wild! Kliknij TUTAJ, aby przejść do strony z rozdaniem i zostawić zgłoszenie:)
Buziaki,
Maddie Ann:)
________________________________________
BĄDŹ ZE MNĄ NA BIEŻĄCO!
FACEBOOK - KLIK
BLOGLOVIN - KLIK
TWITTER - KLIK
INSTAGRAM - KLIK